Witam,
u nas od 2 dni na budowie piękna pogoda, więc prace idą pełna parą. Jest już widoczny efekt, kóry chciałam osiągnąć i przyznam szczerze, że efekt póki co przerasta moje oczekiwania. Niestety nie obyło się też bez małej wpadki, ale o tym napiszę jak już wszystko wróci do normy, bo na razie emocje szaleją - a dokładnie dominuje wściekłość. Ale dziś piszę tylko o pozytywach...
Cały front już jest praktycznie zrobiony. Panowie obecnie zajmują się podciągami od strony tarasu - przyznam , że jest z nimi trochę roboty precyzyjnej wręcz. ostatnio nawet jak myślałm o tym całym przedsięwzięciu, jakim jest budowa, stwierdziłam, że na te podciągi i ramy poszło bardzo dużo środków, ale jak oglądam efekt prawie już końcowy, to stwierdzam, że zdecydowanie było warto i należy spełniać swoje małe i większe marzenia...
Aktualne fotki z postępów poniżej. Widok przesłąniają jeszcze trochę rusztowania, ale już domek nabiera końcowego wyglądu:
Na zewnątrz jeszcze odbywa się montaż ogrodzenia, na razie takie zwykłe proste panleowe w kolorze RAL 7016, czyli antracyt. Jest też brama i furtka kute, bo były najtańsze, pomalowane podkładem czarnym - będziemy je w najbliższym czasie malować na antracyt.
W środku działają hydraulicy, kominek już na swoim miejscu, podobnie jak piec i bufory. Dziś panowie przenoszą wodę z garażu do wody, przymierzają się do grzejników, tak więc praca wre...Cieszę się bardzo, że wszystko idzie powoli ku koncowi, szczerze mówiąc pożegnałabym już wszystkich tych fachowców. Zwyczajnie marzy mi się koniec budowy...Pozdrawiam, Agnieszka