Mamy już kuchnie ;-)
Wszem i wobec ogłaszam, że serce domu, czyli kuchnia jest już na miejscu. Po wielu pomysłach, które miałąm, na temat tego gdzie zrobić kuchnie, padło na.... IKEA. Wiem, wiem, różne są opinie. Kuchni z Ikea jeszcze nie miałam, za to mam obecnie kuchnie robioną na wymiar w salonie za spore pieniądze (7 lat temu było to około 15tysięcy bez sprzętu AGD) i chyba nie chcę już takiej. Poza tym nasza kuchnia jest bardzo prosta w projektowaniu, ma jeden ciąg roboczy pod oknem, w zasadzie do połowy okna, a drugi naprzeciw. Nie chciałam żeby zajmowała więcej miejsca niż zostało na nią przeznaczone w projekcie hk, czyli długość około 2,46m. U nas długość ciągu kuchennego pod oknem wyniesie 2,5, drugi tyle samo. Dzięki temu mam sporo przestrzeni na duży stół i krzesła, przy którym będzie można swobodnie usiąść. Marzy mi się okrągły stół o średnicy 130cm, albo 110-120 - rozkładany;-). Chciałam uzyskać funkcjonalne wnętrze i chyba się uda, ponieważ między blatami kuchennymi będzie 120cm, czyli swobodnie można otworzyć szuflady z dwóch stron i spokojnie poruszać się bez wpadania na siebie.
Wybraliśmy się do Ikei, oddalonej od nas o jakieś 150km, z projektem kuchni, którą zrobiliśmy w plannerze Ikea. Pracownik sklepu pomógł nam jeszcze ogarnąć cały projekt, dodał niezbędne elementy, nóżki, cokoły maskownice itd. Niestety dowóz do nas kuchni to koszt około 1000zł. Przemyśleliśmy sprawę i tak po kilku dniach pojechaliśmy z mężem w podróż wynajętym dużym autem (Fiatem Ducato chyba), dostaliśmy listę zakupów z oznaczeniem regału i miejsca skąd zabrać poszczególne elemnety kuchni i załadoaliśmy wszystko na 2 wóżki - poszło sprawnie, choć było tego około 450kg. Zdecydowałam się na białą kuchnię w macie z drewnopodobnym blatem w kolorze jasnego dębu. Tak to wygladało mniej więcej wyglądało:
Potem załadowaliśmy wszystko do auta i przywieźliśmy na budowę, gdzie rozładowaliśmy wszystko w jednym pokoju. Teraz kuchnia czeka na zmontowanie w sierpniu:
A tak dziś wygląda u nas elewacja. Na dwóch ostatnich zdjęciach widać też zalążki ram wokół domu i podbitki dachowej ;-). Pozdrawiam, Agnieszka