No i dalej czekamy...na wiązary
Zawsze tak jest ja nie mogę się czegoś doczekać... Niestety Wiązary mają mały poślizg i zamiast 22-26 sierpnia będą u nas 1 września. Szkoda, no ale mówi się trudno, w sumie dobrze, bo jak można zgadnąć jeszcze nie wybrałam dachówki, ale jest naprawdę blisko, gorąco...;-)
Za to w tzw. międzyczasie, panowie mogą zrobić nam tarasy - tzn. przygotować odpowiednio grunt i wylać beton, oczywiście jak pieniędzy nam starczy. Bo wiadomo, rzadko się zdarza żeby jakoś na budowie oszczędzić, no niby na czym...? Na dachu raczej szkoda. Przy każdym wyborze mówimy sobie, że może uda się nam zaoszczędzić, ale niestety, ciężko coś uszczknąć, szczególnie jak buduje się swój wymarzony hk32... A u Was jak to jest, było, będzie...?
PS Niebawem dam znać jaka dachówka wygra konkurs na najlepszą i najpięknięjszą dla Inwestorki ;-) O niej chyba jeszcze nie pisałam...Pozdrawiam gorąco z gorączką, niestety ;-) Agnieszka
Komentarze