Fotel z duszą
Witam,
muszę się z Wami podzielić naszym nowym, choć starym nabytkiem Fotel z PRL-u, prof. Chierowksiego. Dostałam go od mojej babci, był po jednej nieudanej próbie odnowienia tapicerki, tzn. tapicerka była paskudna, wzorzysta, taka sobie. Stelaż bukowy, niestety jak to w tamtych czasach lakierowany na brązowo. Chciałam przywrócić mu dawną świetność, dlatego oddaliśmy siedzisko do tapicera, a stelaż do stolarza, który zeszlifował lakier, dokopał się do drewna bukowego, które następnie w domu potraktowaliśmy go woskiem. Tapicer spisał się świetnie, zrobił go na wzór oryginalnego z trzema guzikami na obiciu i z lamówką dookoła. Efekt mnie wzruszył i powalił na kolana, ponieważ na tym fotelu przesiadywałam u babci, grając w chińczyka, 1000-ca i nie wiem w co jeszcze... oto i on, może drewno nie jest idealne, ale na takim efekcie m zależało, żeby wyglądał na swoje lata ;-)
Pozdrawiam, Agnieszka